Nasze pierwsze dni na Sri Lance spędziliśmy na południu tej nieprawdopodobnie pięknej wyspy. Skuter okazał się nieocenionym środkiem transportu, który posłużył nam do obejrzenia dużej części pięknych plaż i uroczych małych miasteczek. Plażowanie, pływanie z żółwiami, podglądanie miejscowych rybaków, smakowanie najróżniejszych rodzajów herbat – niezapomniany czas.
Trudno było sobie także odmówić safari w Parku Narodowym Udawalawe. Największe wrażenie zrobiły na nas bliskie spotkania z dzikimi słoniami. Te potężne zwierzęta przyzwyczajone do odwiedzin ludzi wydawały się niewzruszone widząc jeepy pełne ciekawych wrażeń turystów. Spokojnie przechadzały się ze swoimi młodymi słoniątkami między samochodami, kąpały w jeziorze i kompletnie nie zwracały na nas uwagi.
Radość i wzruszenie ale też trochę smutek. Każdego dnia do parku wjeżdża kilkadziesiąt samochodów. Marzą nam się jeepy elektryczne ale pewnie trzeba będzie na to jeszcze trochę poczekać. Do tego czasu zrezygnujemy z kolejnych wypraw safari w parkach narodowych.
Żal było opuszczać to gorące i piękne południe wyspy jednak jak się później okazało, czekały nas równie zachwycające miejsca w centralnej części Cejlonu. Ale o tym w następnym odcinku
Komentarze
Tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna. Tak mówił Oscar Wilde. Mam wrażenie że Wy tą tajemnicę odkryliście. Przepiękne zdjęcia ?
Pięknie napisane ❤ To bardzo miłe, dziękujemy ??