Waranasi jest z pewnością jednym z najbardziej fascynujących, starożytnych miast, jakie kiedykolwiek odwiedziliśmy. Prawie wszystko, co tu widzieliśmy, słyszeliśmy, wąchaliśmy i smakowaliśmy było w pewien sposób intrygujące.
To najświętsze miasto w Indiach, gdzie o wschodzie słońca obserwowaliśmy ludzi, którzy przychodzą kąpać się w świętej rzece Ganges, aby zmyć swoje grzechy. Pielgrzymi z całego kraju przybywają właśnie tutaj aby umrzeć, ponieważ wierzą, że dzięki temu będzie to ich ostatnie wcielenie i tym samym zakończą cykl narodzin i śmierci — a co za tym idzie — swoje cierpienia.
To miasto, w którym spokojnie delektujesz się pyszną przekąską uliczną i nienerwowo odsuwasz na bok, gdy pochód pogrzebowy maszeruje ulicą zaledwie kilka centymetrów od Twojej twarzy.
Nie ma słów, żeby opisać uczucia towarzyszące spacerom wzdłuż Gangesu, obserwowaniu w jednej chwili życia i śmierci, błądzeniu po starożytnych, wąskich uliczkach. Waranasi to miejsce gdzie obok śmiechu i wygłupów młodych właścicieli łódek, obserwujesz spokój i zadumę członków rodziny stojącej przy palących się zwłokach ich matki, siostry, babki. Nie poczujesz tego czytając o tym miejscu — tu trzeba po prostu przyjechać i tych uczuć doświadczyć.
Komentarze